Melodia Duszy
autorka Weronika Bałuch
Są łzy nie ujawnione, które na dnie serca drżą.
Są słowa nie wypowiedziane, mądrością Boga strzeżone.
Są dni goryczy pełne i łask.
Są ludzie, których Bóg łączy a dzieli świat.
Są myśli w promieniu słońca zatrzymane
i marzenia zadumane.
Jest oddanie i przed Bogiem wypowiedziane,
sakramentem stopione słowo „Tak”.
W nim Bóg kładzie pieczęć na trwałą jedność
i posłuszeństwa znak.
Win nie rozpościera idylla, winę gromadzą serca
poszukujące gotowych recept.
Receptę Bóg podpisuje męką i krwią Syna.
W niej zanurza wybranych swych czcicieli,
w nich cierpi, w nich się weseli.
W Nim nasza radość i łzy,
w Nim ja i ty,
w Nim świat.
Będąc w Nim - nie ponoszę strat.
KOCHAM
Usłyszeć „KOCHAM” - pragnie każde serce,
„współ-brzmienie” stworzyć i wibrację wzmocnić.
Wyswobodzić sygnał Miłości Mądrości i Mocy,
i przeniknąć Wzgórza Novej Myśli - pozwolić Jej
zawładnąć sobą i oddać ziemskie wiem wierzę i widzę,
aby, jak w Obłok, przemienić się myślą, słowem i czynem
w Wiem Wierzę i Widzę w Bogu zawarte.
Oto dziś strumień miłości „niczyjej” pobudza :
„Głoś, iż w tobie jest miłość”. A miłość zastygła
w wielości serc, jeno słowo potrząsa, jak kiścią
kwiatu akacji i strąca co jeden, by choć
ułamkiem piękna rozbudził tęsknotę, nie za ułudą,
lecz za Promieniem Męstwa w odnalezienie w sobie,
w głębinach głębi: „JESTEM MIŁOŚCIĄ”, a słowo „KOCHAM”
przywdzieje postać: „Jestem w Bogu jak Bóg jest we mnie”.
KOCHAM - KOCHAM - KOCHAM - to motyl i motyw,
ulotność i kompozycja czułej Jedności - Boga i człowieka.
O, niechaj wzrasta choćby przez samo myślenie o Nim - Słowie,
Który jest mocen zło w dobro przemienić.
Zakwitnie Miłość - bo, oto Nova Myśl spływa jak Świt.
„Kochajcie się !” - Jej hasło przewodnie, a serce każde
współ-brzmienie pobudzi i wyda okrzyk :
„JESTEM MIŁOŚCIĄ - KOCHAM”.
Piękno
Piękno ujrzysz w sobie wśród rozlicznych marzeń,
wśród kolców akacji i róży, wśród wstęgi tęczy,
na tafli jeziora o zmierzchu, w południe.
Piękno wydobędziesz prostą nutą: „Kocham siebie,
kocham bliźnich, kocham cud Obecności Boga we mnie”.
Inną frazą odnieść można „Piękno duszy”,
piękno bezpiecznej toni zapatrzenia się w Głębię Miłości,
w program w niej zapisany.
Tu jawią się schematy:
Być ponad otaczające mnie piękno zewnętrzne.
Dostrzec w sobie to piękno, które wrysował Stwórca
tchnieniem miłości;
Piękno, które nie blednie nawet w zawierusze
podniet płochych, które samo z siebie prowokuje
do poszukiwań na miarę Celu, który w nim tkwi.
To piękno jedni widzą w obrazie oczu wpatrzonych
w spotkaniu dwojga, inni odnajdą w księżycowej poświacie
a jeszcze inni nawet w szarzyźnie dnia,
jeśli ich serce otwarte i czułe wylewa miłość, żyje
sprawiedliwie i nie przyczynia się do mnogości zła.
Piękno to Ty i ja, to On, Ona, My,
to cud bycia dobrym, to zawieja, mróz, grad
i słońce w zenicie.
PIĘKNO - to ŻYCIE !!!
Kochając spełniasz się w nim, błądząc - poszukuj,
aż znajdziesz, lecz nie chwilowy stan zachwytu, ale
stwórz program : „Żyję, rozmnażając Piękno”.
Miłość Piękno Prawda
Wiara Pokój Harmonia
tworzą warkocze wzlotu ponad poziomy.
Piękno jest również zawarte w pozdrowieniu
staropolskim naszych Ojców:
„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus !”
proste, łagodne, a jakże Piękne - wysławiające Imię,
również rodzące to czym jest: Miłość..
Miłość Piękno Prawda - niechaj świat otoczy, a
Wiara Pokój Harmonia - serca zjednoczy.
Niech tak się stanie w tobie, we mnie, w nas. Amen
Spójrz w swe wnętrze
Budować zamki i tkać kobierce
najczulszych słów – pragnie Twe serce.
Uciszać wnętrze pieśnią miłości,
malować malwy w oczach swych
i bliźnich, i dopasować
świat marzeń do rzeczywistości.
Im głębiej wchodzisz w stan swego ducha,
tym częściej widzisz wnętrze
i ostrość codzienności.
Zauważasz jak trudno nieść miłość,
gdy wokół rdza trawi system wartości.
Czym jest uczucie, gdy bledną lica ?
Czym stan sumienia wobec jazgotu
słów niepotrzebnych ?
Czym wiara , miłość a czym zuchwałość ?
I jeszcze więcej wynurzeń w mowie
ujawnia się a wnętrze oznajmia wszem:
Kocham i wiem, że tworzę Jedność.
W jedności z Matką - Ojcem i światem
chciałoby zdążać pełne miłości.
Częściej niźli dotąd pomóż mu w tym
i udostępnij w wyścigu zdarzeń
chwilkę maleńką - pozbądź się lęku.
Nie maluj róż bez Woli Pana -
Róża zakwita, jak paproci kwiat,
raz w życiu - to Miłość, którą Bóg
zlał przed wiekami w ludzkie serce.
Ona w Tobie ma odbicie i kwitnie całe życie.
Odnajdź cud istnienia jej w głębinach serca
i wydobądź słowem prawdy: Jestem miłością,
kocham Boga, siebie, wszystkich i wszystko,
i dzielę się tą miłością.
Cóż trzeba więcej ?
Być w środku i doznać olśnienia, wyjąć korzeń wzgardy
i dostrzec siebie w Nim: Moje serce - świątynią.
Olśnienie. Jam Jest - mieszka w nim.
Potok płynie, las szemrze, na pustyni piach w słońcu lśni
- a On żyje we mnie. Czy o tym wiem ?
Idę, bo trzeba iść, błądzę nie wiedząc o tym.
Rozpościeram nadzieję na „bycie kimś”,
a On ciągle żyje nie mówiąc nic. Czeka.
Chwilą jest życie, jest chwila szczęścia,
mam chwilkę dla Ciebie, mój Boże.
Goni mnie czas.
On czeka na znak aprobaty do współpracy.
Zmylił mnie świat, uwiódł, przystanę.
Spoza zasłony wynurza się ..., zachęca :
Zawezwij Mnie, gwałtem do zagrody nie wdzieram się.
Rany opatrzę, słowem pocieszę, Krwią obmyję,
Ojcu przedstawię, wskażę na Maryję
i wyswobodzę dojrzałość na bycie tym, Kim Jesteś.
W sercu twym spocząłem nim matki łono wypełnił kształt.
Wywiodłem Izrael i tobie dostrzec dam Ziemię obiecaną.
Zaufaj !
Wyszedł Abraham z Ur chaldejskiego - zaufał.
Rozmnożony, jak ziarna piasku na brzegu morza - podążał.
Dałem ci Matkę - pod krzyżem stała.
Ojciec dał Syna, Syn Ducha zlał - nadeszła chwała.
Każdy z niej czerpie, objawił ją Duch
Chrystusa Zmartwychwstałego.
Spójrz w swe wnętrze, otwórz swe serce,
w nim mieszka Bóg.
Cóż trzeba więcej ?
Odnów przymierze: Zbłądziłem, Ojcze ...
Nie potrzeba słów konkretnych zdarzeń. On wie.
Co było zmaże, cele okaże, w ciszę zaprosi,
na serce wskaże, tam się rozgościł.
Nie zawiódł, odkrył tajemnicę.
Wejdź w nią w nagości pragnień życiowych.
Strumienie wody żywej płyną z Jego wnętrza
wprost w twoje serce.
Cóż trzeba więcej nad Obecność ?
Pomyśl zanim wypowiesz: Goni mnie czas.
Czasy i chwile zawarł w sobie po krzyż.
Nie sądź, że nie zależy Mu na tobie.
Przywołaj, wypowiedz: Przyjdź, rozgość się.
Natychmiast spłynie: Jam w tobie, uwierz, działaj,
oddaj się cały w system Mych pragnień : cisza,
pokora, posłuszeństwo, modlitwa i gotowość spotkań.
Zaufaj, Bóg w tobie mieszka.
Kontempluj miłość
Świeżość uczuć pachnie majem,
tli się - nie ustaje.
Wrzosowisko tworzy, żyje w symbiozie
ze Słowem Bożym: „Niech się stanie”.
Rodzi nowe, wyższe, piękniejsze, czystsze,
inteligentniejsze - nowe ziarno wschodzi.
Uczucie przedtem, teraz i potem
źródło czerpie z miłości oblubieńczej.
Maryja rodzi Kwiaty Życia - Matka,
Ojciec - zanurza je wszystkie w ożywczej
Sile Wzrostu - w Krwi Baranka - nadając
nowy wymiar uczuć odkupieńczej drogi Jego.
Uczucia są melodią budzącą życie, są światłem
na ciemnej drodze ich niedostatku,
są nostalgią za pierwotną miłością.
Nie ma większej wartości niż Miłość
Ona daje cud przemiany, ona wchłania
w system wartości, wypełnia głębię -
nie budząc namiętności.
Czystą strugą słowa, czułych chwil, ukazuje pełnię,
otula pieśnią wysokich nut, rysuje wzniosłe
kobierce słów, zanurza się w oceanie
i wypływa piękniejsza, oczyszczona światłem
wschodzącego słońca.
To miłość radosna, czuła, bezbłędna.
Harmonia dźwięku spływa z niej.
Proście a otrzymacie - mówi On -
Bóg Ojciec-Syn Boży-Duch Święty i Macierz
- Jedność - Pełnia Miłości.
Jej wartość nie gaśnie ani przedtem, ani teraz,
ani potem. Trwa.
Nie zniszczy Jej machina zła.
Miłość jest Bogiem - przedtem, teraz i potem.
Była, jest i będzie - w tobie.
Otwórz swe oczy, wypowiedz: „Kocham”.
Serce ten dźwięk zna od zarania,
odpowie: „Jam Jest Miłość w tobie
od początku aż do skonania i jeszcze potem”.
Miłość nie ginie - rozkwita w ramionach
Tego Który ją rodzi - Jam Jest -
Moc Mądrość Miłość - w wiecznej symbiozie
Święty Torus
W świętym torusie zamknięte słowo
brzmi jednostajnie.
Nie budzi w nocy, nie przynagla w dzień,
jest pieśnią wielbiącą Boga w sercu
i serce w Bogu - jest Jednością.
Zamknięty w nim świat, Wszechświat, Istność.
Maleńką szpileczką dotknąć się nie pozwoli,
młotem go nie rozerwiesz.
Jest Mocą Boga w człowieku, a Bóg-Moc,
to Torus spinający Niebo z Ziemią.
Im czulej patrzysz Weń, tym Jedność staje się
Ciszą Dalekich Wzgórz.
Być w środku serca swego to wydobywać
intencję na życie.
W zamkniętej Czaszy skryta
Intencja Zbawienia.
Kto raz zaproszon - odwiedza miejsce święte
i doskonali dzień, czyn, słowo, myśl.
Cały zastyga w Nim.
Proces celebracji Jam Jest w sobie - misją życia.
On skryty w sercu, niczym w grobie,
zmartwychwstaje pobudzany miłością.
O świcie, w dzień jasny czy w mroku
doświadczeń - trwa w tobie szepcąc :
„Zawezwij Mnie, proszę, Jam w tobie”
O, Słodka Mocy - zapukałam,
skosztowałam Obecności Jam Jest.
O, mój Jam Jest, wiele jeszcze spotkań
zanim na stałe zjednoczymy się.
Boże, który we mnie żyjesz - kocham Cię.
Nie dla siebie żyję, nie dla siebie tworzę,
w miejscu spotkań przedstawiam zapotrzebowania.
Otwiera się struga Światła - nie we mnie -
w Nim, po której schodzi Maryja.
Cała blaskiem otoczona przynosi owoce
błogosławieństw : „O Synu, Lud Twój
ukochał Cię. Przemieni serca - wiem .
Przebacz, Tyś mocen przemienić je ”.
I snopy świateł, jak iskrzące płatki śniegu,
spływają w świat.
Błogosławieństwo Boże i uwolnienie
z brudu przeszłości, teraźniejszości
i ewentualnych przyczyn przyszłości
spowija daleką Przestrzeń Rodzaju Ludzkiego
- to Maryja prosi u Ojca Niebieskiego.
Niechaj w świętej przestrzeni naszych serc
rozbrzmiewa hymn : „ Maryjo, kocham Cię”.
Kocham cię życie
Kocham cię życie w Bogu zawarte.
Kocham cię Słowo, przez które powstał świat.
Kocham cię Mocy – Mądrości – Miłości
przez którą doświadczam Obecności :
Bóg mój i Pan.
W świetle poranka, o zachodzie słońca
wysławiam Imię Twe święte
i błogosławię mocą płynącą z mego wnętrza:
Jam Jest, przemieniaj zło, bo mocen jesteś.
I Magnifikat śpiewam za Tobą, o Rodzicielko,
miłości i dobra. I jak Zachariasz milczeć będę.
W mieście Betlejem rozlał Bóg Swą Światłość,
aby Golgotą ukazać Ją światu .
W dzień Zmartwychwstania - uderzyć o skałę:
„Mario - Rabbuni - Otom Ja Chwała”.
Dziś mnożą się błękitne sztandary,
dziś zapis myśli Bożej wciąż urasta.
Czy jednak w duszy człowiek niesie Chwałę,
którą mu w serce chce przelać Niewiasta ?
Idzie i gubi współczesna machina
zasiew miłości Boga Zbawiciela,
wytwarza swą ponurą pieśnią
system niszczenia.
Już toczy się walka na obrzeżach ambon,
już pionierskie: „Nie lękajcie się”
gaśnie wśród okrzyków: „Ukrzyżuj”.
Maryi Serce otwarte na oścież - nie pragnie
pochwał, celebry ni wot.
Jej miłość do was wołanie śle :
„Kochajcie, kochajcie - Jam Jest zwyciężył świat”.
Kocham mój naród - wypowiada Głos, pomóżcie światu ...
Zamilkło serce.
Pozostał trzos niegasnących słów.
Narodzie, czy w stanie jesteś pojąć serca zew ?
Dałem ci Matkę, jako Opiekunkę, oddałem życie
w zamian za twą wolność.
Wołałem:„Spłyń Duchu w Ziemię, którą ukochałem
i miłość rozlej”.
Zamilkło serce.
Bóg przyjął ofiarę - na ziszczeń czas.
Cóż niesie czas dany wam ?
Milknie i Głos, który chciałby rzec :
„Narodzie, powstrzymaj swój pęd w zniesławienia.
Bóg miłosierny, ale i Sędzią Sprawiedliwym jest.
Pomóżcie światu przeistoczyć się,
Duchowi spłynąć łagodnym strumieniem
w Odnowy Czas.
Kochajcie, kochajcie - proszę was”.
Rabbuni
Zmartwychwstań w głębi mej duszy,
jak w niedzielny poranek.
Wypowiedz imię me, zachwycony
odwzajemnię się: Rabbuni – Nauczycielu.
Odczuwam Twą bliskość.
Stajesz przy mnie i dotykać każesz ran.
Tomasz rzekł: „ Bóg mój i Pan”.
Zaufać Bogu - to stać przy Nim,
to tworzyć jedność myślą, słowem i czynem.
To zamknąć rozdział niedowiarstwa
słowem: Rabbuni.
Zaufaj, Bóg wypowie imię twe,
z miłością unieś wzrok, w oczy Jego patrz,
i wypowiedz: Jam Jest
Moc, Mądrość i Miłość – Bóg we mnie.
Synowie ludzcy nie tworzą zachęty,
aby stać się świątynią.
Idąc, nie garną się w Doskonałość.
Jezus Chrystus w Sercu Swym zapisał
imiona chętnych ku podjęciu zjednoczenia.
Jeśli dziś tobie ukazuje swoją Obecność –
przyjmij ten fakt z radością.
Kochając siebie w Nim podejmuj codzienność.
Nie lękaj się.
Cokolwiek czynisz - Bóg w tym jest.
To jest twój cel: Być dla Boga,
jak On dla ciebie jest.
Tęsknota duszy
Tęsknię za Tobą, Boże, jakbym tęskniła
za sobą taką, jaką stworzyłeś mnie „od początku”.
Nadałeś mi imię swoje,
abym idąc, powołać mogła się
na obecność Jestestwa Twego we mnie.
Nie lękam się być Tobą
w morzu doświadczeń życiowych,
nie lękam się żadnych porównań,
bo nic dorównać Ci nie może.
Lękam się tylko o to,
czy odnaleźć zdołam moment
Jedności w Jedności.
Pozwól mi dotknąć Cię myślą
zawartą w ciszy bezdennej.
Pozwól mi podejść bliżej Nieznanego
i wyjąć belkę z oka mego,
i spojrzeć na świat
przez szkło Duszy Chrystusa
we mnie żyjącego.
Ufaj
„Oto jak dobrze i jak miło” (Ps 133,1)
przyoblec się w Imię Twe, Ojcze,
radość wyzwalać słowem Jam Jest,
ciszę przemieniać w wołanie Ciebie:
Jam Jest - Bóg we mnie.
W jedności trwając siebie oddawać
w przemianę dusz.
Otwierać kluczem „ Jam Jest”
Serce i miłosierdzie Boże.
Wypełniać wolę Twą, w oczy Twe patrzeć
i jako w jeziorze zatapiać zło - wołając:
„ Przemień je w dobro, bo mocen jesteś”.
Nie tylko sobie żyję ja w Tobie,
nie tylko marzę o własnym „Ja”.
Przemieniam, Stwórco, Imieniem Twym
wielość, boś na krzyżu rzekł „Pragnę”,
aby Imię me spoiło niebo z ziemią.
Czymże jest moje słowo wobec
miłosierdzia Twego, Panie ?
Czymże wołanie: „Zlituj się” ?
Proszę, trwając w Sercu Twym :
„Przemień sumienia i w każde zlej
Imię Twe Jam Jest”.
Niech ludzkość zazna trwałej przyjaźni
z Odkupicielem, niechaj rozpozna
Imię Jego w sobie, niechaj podąża
Jam Jest Moc - Mądrość - Miłość - Bóg we mnie.
Niechaj każde sumienie podda się myśli:
„Żyję nie ja, lecz Chrystus we mnie”.
Kluczem jest miłość, oddanie, wiara,
ufność w działanie Boga w jednostce, świecie
i całym wszechświecie.
Choć pyłkiem jestem w kosmicznej przestrzeni
- Bóg pamięta o mnie.
Dla Niego swe życie zmienię.
Nie jestem sam w tym postanowieniu -
prowadzi mnie zbawcza myśl Jego:
„ Odpuszczają ci się grzechy twoje.
Idź i nie grzesz więcej. Zależy mi na tobie”.
Kimże On jest, że grzechy odpuszcza?- mówi faryzeusz.
On - Miłość, mocen jest przebaczyć i wyzwolić,
wolnym uczynić cię Nie zaniedbuj tego .
Ufaj Jego miłości.
Miłość doskonała
Miłość doskonała nie roni łez,
nie rozpływa się w uśmiechu,
nie przenika barier, nie wywraca
mostu, który wiedzie w beznadziejność.
Miłość jest Mocą i Mądrością Ducha,
którego wlał w serca nasze Bóg Ojciec i Syn.
Miłość jest wszelako wziętą subtelnością
doświadczania Boga - takim jakim On jest
w tobie, we mnie, w bliźnim - On Jeden Jest
miłością nie zużytą, ciągle i ciągle płynącą
z wnętrza do wnętrza .
Nie jest ani głosem, ani melodią, ani intencją
twoją dobrą.
Uwierz: Bóg – Miłość – Jest w tobie i tobą.
Trwaj i wyznawaj miłość, a On uczyni cię - Sobą.
Stan umysłu przeprowadzi w koleiny wiary
nadzwyczajnej - pozwól jeno Jemu i sobie
doświadczać Jego Obecności .
Pozwól Mu być Bogiem w tobie, a miłość
zapłonie niczym pożar w lesie .
Pielęgnuj uczucie miłości
Daję ci Siebie w kromce chleba – mówi Bóg,
daję ci Siebie w złotym naszyjniku,
daję ci Siebie w tym co kochasz,
bo Bóg nie budzi lęku – On Miłość – kocha.
Ramy tworzy stwardnienie emocjonalne twego wnętrza,
twój upór na bycie tym, jakiego stworzyłeś wizją tych,
którzy wpięli obraz ten w ciebie.
Dziś odsłoń przed sobą, co czułeś,
kiedy przenikał cię Chrystus w momencie,
gdy wyznawałeś miłość.
Otwórz dziś Przestrzeń Jedności mową wnętrza,
odrzuć stwardnienie uczuć zastygłych i ukaż światu
Obecność Jam Jest w tobie.
Nie potrzeba starań nad miarę - potrzeba jeno zrozumienia,
że Bóg przenika stwardnienia, przenika czeluści nieufności
i wzgardy. On Miłość - leczy wszystkie twoje rany.
Samą wiedzą o tym nie przemienisz siebie.
Nie licz na własne siły.
Proś a wskaże ci drogę.
Należeć do Ciebie, Panie
Należeć do Ciebie, Panie, i nie mieć pewności tego,
chłonąć Twą myśl, a jednocześnie nie ufać
zwierzeniom Twym - grzechem jest w oczach Boga
i w sumieniu mym ogromną nie ugodą.
Rozłupać kamień i wyjąć rdzeń, przyjrzeć się.
Ujrzeć w nim życie, puls, oddech i chęć miłowania,
rozbudzić tlącą się w nim iskierkę miłości,
pobudzać do żaru, a kiedy płomień obejmie całość
zawołać: Jestem Twój, kształtuj mnie
sobie tylko znanym sposobem.
Panie, czemu płacze serce moje a łzy ściekają do wnętrza ?
Proszę, otwórz je i napełnij Światłem Twym.
Wydobądź radość, miłość, szlachetność.
Ucz mnie miłować mimo wszystko.
Stwarzaj uległym Tobie i Matki Twojej Sercu.
Kocham Cię, Panie, choć wokół lęk, ja jednak wierzę,
iż nadejdzie dzień wizyty Twojej we mnie - oficjalnej,
w pełnej gali oddania mego.
Oczekuję ziszczeń Twoich we mnie, a mówiąc to
proszę : Zmiłuj się nade mną.
Do mnie mów
Jeśliś w Chlebie jest Bóg Żywy
do mnie mów.
Jeśli Twoje słowo leczy
do mnie mów.
Jesteś Bogiem - wszystko możesz
życie moje, proszę, zmień.
Daj mi odczu
Twoje tchnienie,
spełnij, proszę, me marzenie
o jedności duszy z Tobą.
Napełnij pogodą i pogodzeniem,
jeśli w przemianie napotkam
cierpienie.
W Krzyż swój święty przyjmij część,
abym umiał wznosi
się z ugodą
na spełnienie Woli Twej.
Stwórz jedność : Bóg Ojciec - Syn Boży -
Duch Święty i Macierz
na dziś, na jutro i potem.
Uwielbiam Cię, Ojcze
Trwając przed Obliczem Twym, Ojcze,
nie szukam, nie pragnę, nie dążę.
Przenikając w jedność z Tobą - trwam.
Cisza kołysze mój świat w Tobie.
Twój szept: „Jam Jest” ,
jak motylek spływa w głębinę serca,
i wnętrze rozświetla.
Trwam, aby ni myślą, ni poruszeniem nie zakłócić
piękna Oblicza Twego we mnie.
Myśl zatopiona w Bóstwie nie porusza się.
Umysł spowity blaskiem Twej Chwały rozlał swój pęd
w oceanie miłości.
Chwilo Jedności - trwaj.
Trwaj chwilo adoracji - Jam Jest
w sercu mym gości.
Kontempluję Twe Imię Jam Jest.
Całą pełnią serca mego odnajduję Jedność,
tworzę obszar miłości i czułej przyjaźni.
W świętą drogę jedności prowadzisz mnie .
Oczy Twe tworzą we mnie - spotkanie,
przybliżają i łagodzą poznanie - dusza blaskiem
rozświetlona komnaty rzeczywistości sprząta,
abyś w niej zamieszkał jak „ na początku”
w pełnej chwale istnienia Twego w niej.
Nie liczę na własne siły - wsparty łaską Twą
wznoszę serce i umysł w bezpieczne schronienie
ciszy Serca Twego - w Nim odnajduję wolność
bycia w Tobie, dla Ciebie i Tobą.
Pochwyć mnie w uścisk spójności i stwórz Jedność.
O słodkie Oblicze Boga - przeniknij mnie
i na stałe pozostań, jako Jam Jest - Bóg we mnie.
Zapewnienie
Zapewniam cię, Duszo umiłowana,
że jaśniałaś z Nim w Nim,
jak wschód słońca tworząc jedność.
Odnalazłaś kojący stopień jedności
- Jam Jest w tobie ożył.
Przyoblókł cię w Siebie stwórczą myślą
i przygarnął Sam Siebie w tobie,
abyś odczuła rozkosz pobytu w Nim
w czułym zespoleniu.
Nad czołem twym nieboskłon wymalował tęczę,
abyś mogła trwać w Nim na stopniu Chwały.
Dusza w pełni zachwytu zamilkła
milczeniem doświadczania Boga w sobie.
Powstać z martwych codzienności
i ukazać swój cel życia w Bogu
to cel drogi, którą wyznacza jej.
Dusza stanie oko w oko
ze scentralizowanym planem odbioru dóbr
na zaowocowanie ich w świecie.
Podejmie zadanie i z radością
przylgnie w Światłość Chrystusa.
Nie lękajcie się, otwórzcie serca i umysły
w jedność z Nim – Bogiem w was.
Ukochaj swoją duszę, to Ona będzie twoim przyjacielem,
jak mawiał św.Franciszek Salezy, nazywając ją Filoteą.
Moja Przyjaciółka
Piękna jesteś, duszo moja, Filoteo,
jak lazur morza o zachodzie słońca.
Tak piękna, Moja Przyjaciółko,
jak świetlana łuna, jak pożar.
W Imieniu Stwórcy doświadczasz kąpieli,
jasne języki ognia czynią cię soczystą
w dary Ducha. Tyś pełnią Księżyca i nowiem,
tyś czułą, pełną miłości pieśnią.
Alt, wzniosły alt, unosi cię
w przestworza dotyku Boga.
Moja Przyjaciółko skąpana myślą
Słowa Przedwiecznego, Tyś orłem
w przestworzach i sikoreczką małą.
Tyś kwiatuszkiem polnym i różą okazałą.
Tyś moim sercem, uśmiechem i Bożą Chwałą.
On Zmartwychwstał i pochwycił cię w ramiona,
uniósł, zbawił i zbawia - w Wieczerniku
co dzień kona, abyś zaznawała szczęścia.
Duszo moja - Filoteo - Moja Przyjaciółko,
zjednoczona z Duszą Chrystusa .
Doceń mój hymn, on narzędziem mym,
abyś pięknem przyobleczona - nie gasła.
W Nim – z Nim – dla Niego żyła,
jako ta w Świętej Trójcy zanurzona tarcza,
chroniąca ludzkie życie i prowadząca
w Najświętsze łono Dziewicy ku zrodzeniu się,
jako oblicze w ziemię zesłane,
na chwałę Bogu i w służbie ludzkości.
Filoteo - Moja Przyjaciółko - Duszo Moja -
w Duszy Chrystusa gody przeżywająca.
O słodkie Imię Jam Jest - rozlałeś swój czar w niej.
Wdzięczność i uwielbienie wyśpiewam Ci życiem.
Umiłowana, Niepokalana Jam Jest - prowadź mnie
Świetlistą Strugą Darów Ducha.
Niech Imię Boże nie zaginie we mnie.
Duszo, Duszo Chrystusa przeniknij mnie
i pozostań w trwałej kompozycji :
Totus Tuus na wieki.
Święta Przestrzeń serca
W świetlistą toń Obecności Twej
prowadzisz mnie.
Schodzę ciszą w głębię Jedności,
aby rozkochać się w cudzie spójności.
W świętej Przestrzeni, cudowną
jedność tworząc, odnaleźć pragnę
pierwotny Życia Kwiat.
Stąd do Wieczności nie trzeba przenikać.
Wieczność w mym sercu Obecnością rozkwita.
Cisza kołysze dwoje w Jednym.
Cisza jest mostem, tęczą, po której stąpa,
leciutko jak motyl - Maryja -
Płonący Nieba Kwiat.
Kochać - to trwać w świętej Przestrzeni Uniesień,
gdzie Bóg tworzył, tworzy i tworzyć będzie
dzieło miłości - Siebie w każdym ludzkim sercu.
Kochać – to otworzyć świętą przestrzeń serca
kluczem Jam Jest - to wytrych dla tych,
którzy zapomnieli pierwotną jedność.
Bóg zezwala dziś uciekinierom korzystać
z subtelnej drogi wchłaniania.
Tu intencję życia ujawnia.
Zachęca : zanim wejdziesz w świętą
Przestrzeń serca spójrz na Krzyż.
W Krzyżu dostrzeżesz siebie wraz ze Mną.
Dla ciebiem skonał, zmartwychwstał
i żyję, dla ciebie płonę miłością
w świątyni twej duszy.
Żyję dla ciebie - w tobie i z tobą,
karmiąc cię Światłem Mej Duszy.
Kocham cię.
Odwiedzaj Mnie w przestrzeni serca swego.
Zachęcam cię do tego.
Schodzę, widzę bezmiar uniesień,
liczę w świetlistym nieboskłonie
miliony gwiazd.
Ufając, zdążam, wpatrując się w Serce Maryi
- Niewiędnący Życia Kwiat.
W mowie serc Ona cichsza nad wszelką
cichość istnienia.
Staję się ciszą w momencie spotkania.
Leciutko, jak woal, osłania mnie Jej miłość.
Wydobywam jeno: Uwielbiam Cię, Maryjo,
a Miłość Jej w najczystszy dźwięk dzwonu,
w kosmiczną falę jedności wzbija się :
„Jam Jest Moc Mądrość Miłość – kocham cię”.
Ten dźwięk przenika Kosmos i ciebie.
Otwórz się na odbiór i kochaj Boga w sobie.
Miłości obłok
Zasypiam z Bożą Świadomością, bo cały
należę do Ciebie.
Przenikasz mnie dniem i nocą, i wchłaniasz
mnie w Siebie.
Przejrzystość – w niej się granica rozpływa,
jest oceanem miłości i miłość mnie wzywa.
Zamknięte oczy czy wizja nie są przeszkodą.
Ja jestem pełnią księżyca, oceanem i sobą.
Splątane nici Wszechświata jednym szarpnięciem
przerywam, oddaję Bogu mą przeszłość,
w teraźniejszości odżywam.
Płomiennie nucę mą pieśń wdzięczności,
zachwytu, a głos mój – niby jest we mnie,
a równocześnie w Bogu.
Upajam się Wszechświata cudem, urokiem ciszy
i pojednania – milczę, by nie obudzić
ciała i tęsknot jego.
Przechadzam się w bliskość Maryi – najczulszej
z matek i uwielbieniem bez słów pacierzy
wyznaję miłość – Niebo mi wierzy, choć
grzeszny padam na twarz.
Nie trzeba pojazdem wzbijać się w Kosmos.
Zamknij swe oczy a serce otwórz – wchłonie cię
Miłości Obłok.
Wiem kim jestem
W subtelną przestrzeń odczuwanie Twej miłości
prowadzisz mnie.
Wizualizuję Twoją jedność ze mną przez Serce serc.
Wysyłasz Promień więzi, a ja już wiem Kim Jestem.
Pozwalam Ci przenikać mnie nieustannie.
Ustawiam mą twarz serca w bezpośredni kontakt.
Nie lękam się. Wiem: Jesteś Dobrem, Pięknem
i Prawdą. Jesteś Życiem, dajesz życie, jesteś
Pieśnią wysokich nut, jesteś Bogiem.
Otwieram się, abyś przenikając głębię serca mego
mógł przenikać w dalekie, Tobie znane cele
ku rozpalaniu serc, umysłów i tworzył
nowe dzieje - nowy świat miłości
we wzajemnej z Tobą Stwórco Jedności.
Ten akt otwarcia mego precyzyjnie formułuję:
Stwórco, oto jestem przygotowany na podjęcie
fali zbliżeń z Tobą, by emanować nią w rodzaj
ludzki, jako przekaźnik, ku dostrojeniu
Obecności Twej Jam Jest w nich, jako mój
bezinteresowny wkład ku moim braciom i siostrom.
Proszę, Najświętsza Panno Maryjo, przeprowadź
sygnał: Jam Jest Bóg we mnie - w doskonałość
zespoleń i ustal nowy cel drogi mej.
Otwieram się Ojcze ...
Otwieram się, Ojcze, na kontakt z Tobą,
Światłością swoją przeniknij mnie,
otwórz miłośnie lotosu kwiat - miłość weń zlej.
Zawezwij tęczę stubarwnych odcieni, rozchyl
płatki lotosu, miłość skieruj ku ziemi
przez łączność siedmiu dotknięć Twych we mnie.
W nich zanurzone wzrastają moce, w nich Bóg
otwiera przestrzenie dobra, w nich nawałnice
ludzkich przeźroczy i dyskurs słowa.
Proszę Cię, przeniknij każdą z siedmiu tarcz,
stwórz mnie Sobą w całej pełni:
Jam Jest - Bóg we mnie.
Dostrzec pozwól mi więcej niż jestem w stanie
zmysłami pojąć.
Nadaj insygnia w każdym z tych miejsc,
oświeć, rozświetl horyzonty, myśli i wizje,
ukaż mi swą twarz w Jam Jest i Twoją
Miłość, Mądrość i Moc.
Płynąc światłem Twym przeniknij słowa,
tembr głosu zmień, melodię miłości weń zlej.
Pragnę tego - chłonąc, przelewać będę
strugę miłości, by jak balsamem leczyć
emocje zamkniętych serc.
Daję Ci siebie, zatem proszę,
w serce moje schodź
ku rozbudzeniu miłości we mnie.
Naucz mnie patrzeć sercem,
odbierać i dawać wdzięczność,
budować pokój i tkać kobierce
najczulszych słów.
Kocham Cię w sobie,
w drugim człowieku,
w kwiatuszku polnym,
w liściu na wietrze.
Kocham Cię Boże !
Światłość Twą chłonę,
nią emanuję,
przez serce patrzę
i sercem czuję.
Ufność pokładam,
wdzięczność wyrażam,
najczulszą nutą Ciebie zapraszam
do zaistnienia wspólnoty serc.
Przenikaj ! Do duszy zejdź
i rozświetl, proszę, dziecię miłości.
W ramiona weź, fioletem uskrzydl i, proszę,
przejdź ukazać mi idee twórcze.
Ukaż mi życie płynące z Ciebie, zachwyć mnie sobą,
abym świętował Twoją obecność na stałe we mnie.
Światło Twe prowadź w ukorzenienie mnie
z Matką Ziemią.
Nadaj insygnia w trwałość przekonań
o trwaniu mym w Tu i Teraz .
Naznacz mnie otwartym prądem miłości
i zawróć strumień, by spłynąć ponownie.
Ożywiaj, odradzaj, niekończący się twórz wir.
Płomieniu Wiary, Nadziei, Miłości
schodząc - powracasz,
dajesz życie, ubogacasz.
Stajesz się Jedno z tym, co zrodziłeś,
stajesz się Życiem, Drogą i Prawdą,
dajesz mi siłę tworzenia dobra,
dajesz mi Siebie - ja pragnę Ciebie,
zatem ku zjednoczeniu otwarta droga.
Kocham Cię w sobie, ludzkości
i Matce Ziemi.
Tchnij w nas najczulsze miłości słowa.
Ojcze, przez obecność Twoją w nas
spływa Odnowa.
Ojcze, Ojcze nasz ...
Hymn pochwalny
Wysławiam Cię, Ojcze, Królu mój i Panie.
Wysławiam Twoje Imię i Mądrość Twoją.
Dusza płonie wieczystą pieśnią pochwalną,
Tyś do niej zszedł i uświęcił.
Całokształt myśli, słów i czynów
zjednoczony w Tobie - Jam Jest Bóg we mnie.
Miłość Twą - chłonę,
Mądrością się karmię,
a Mocą, Ojcze, wesprzyj dziecię Twe
na dalszy trud w służbie Tobie dla ludzkości.
Jezu Chryste - uwielbiony bądź
w duszy oddanej Ci. Amen
Pieśń serca
( po lekturze „Pieśni nad Pieśniami”)
Całą siebie oddaję Ci, doznając czułych
spotkań z Tobą.
Pocałunki łask rozpromieniają duszę.
Imię Twe - olej rozlany, wypływa w dzień,
nie niknie nocą.
Przeprowadź mnie w komnaty swe,
słońce miłości obejmie mnie,
nie pozwól nigdy oddalić się,
zachwyć mnie sobą.
W miłosny uścisk zlej, proszę, umysł,
wolę i serce, i zjednocz w sobie.
Ucho moje nakłoń na szept słodkich słów,
nektarem dla mnie są.
Omdlewam z tęsknoty za tchnieniem Twym,
myśl o spotkaniu uskrzydla mnie.
Nie mam nic z siebie - oddałam pragnienia,
tęsknoty, oddałam nie uprzątnięte
po matce komnaty, moje maleńkie –
wiem, wierzę i widzę,
ogromną posturę mojego ego,
niezliczone skargi, gwałt słów
bezmyślność, przekorę, pychę,
złość i nienawiść do samej siebie.
Przyjąłeś je z otwartą dłonią,
dając mi w zamian samego siebie.
Choć ból i czas kroczą w tempie
proporcjonalnym, pokoju jednak
nie zaznaje serce.
Gdybyś tak mógł stanąć oko w oko ze mną
i wyrzec jawnie, nie w ukryciu: „Kocham cię”,
odblokowałbyś punkt - znamię,
mojej przynależności do Ciebie, Panie.
Duszo umiłowana, ustroiłem cię,
jak dziewicę do ślubu.
Szaty twe jasne w wielobarwnym kobiercu,
włosy upięte w węzeł nierozerwalności,
imię lśni tęczą w otoku splotu
Wiary, Nadziei i Miłosierdzia.
Spotkanie nasze nie budzi zastrzeżeń,
jedność nastąpi z chwilą wzrostu pełni,
nie musisz dzisiaj trwać według poleceń,
idź, baw się, czas spędzaj w radości,
zanim pochwycę cię w dzieło Jedności.
Ramą działania staną się nie dawne
twe dokonania, lecz twoja miłość,
wiara i teraźniejszość.
Przeszłość minęła a przyszłość w Mym ręku.
Buduje Bóg świątynie swe nie z żel-betonu,
czyni je mgławicą zdążającą Weń ku przejęciu
Światłości jednoczącej umysł ludzki z boskim
- jednym tchnieniem: „Kocham Cię”.
W Wiem, Wierzę i Widzę - odnawiam cię.
W Miłości, Mądrości i Mocy - kształtuję cię.
W Trójcy Świętej udoskonalam,
a w Wieczności - pozwalam czytać przyszłość.
Wiara, Nadzieja i Miłosierdzie - prowadzą cię,
Jestem, Czuwam, Pamiętam - umożliwiają
utrzymać pion: miłość - Miłość.
Nie rozpraszaj, trwaj ciągle w postawie zenitu,
mgławicę wchłonę i zjednoczę z Sobą.
Jam Jest - Jezus Chrystus - kocham cię.
Wychodzę na spotkanie ciszy,
w mgnieniu oka posiadłam ją,
staję się Pięknem, Dobrem i Prawdą
najczulszym słowem : „ Kocham Cię”.
W inercji doświadczam pełni z własną
osobowością w Bogu zawartą.
Nie błądzę, zdążam krok po kroku,
kropla po kropli w piękno zespolenia.
Miłość jest ciszą błękitu nieba,
Miłość nie dzieli na ty – on - ona.
Miłość przenika bariery czasu -
sama a we dwoje, bo nie dzieli a scala.
Miłość wyzwala, przestrzeń poszerza,
ciebie i mnie w siebie przemienia.
Miłość jest we mnie, jest w tobie.
Miłość jest Bogiem.
Z miłością przystępuję do stóp Twych, Panie,
obejmuję sercem Serce Twe święte
i jak obłoczek leciutko przemierzam
Przestrzeń Miłości Twej.
Wiem, że mnie kochasz i nie opuścisz ,
wiem, że odnowisz ze mną przymierze
i kiedy dzwon ogłosi
Zmartwychwstanie - ja pełna miłości
obudzę się w Tobie - i tak już zostanie.
Nikt nie odłączy splecionych dłoni, serc,
myśli, słów, nikt nie rozdzieli zadań
co w sercu Twoim i moim tkwią.
Wiem, że przyjdziesz i wypowiesz:
„Kocham cię”, a ja o ramię Twoje
wesprę się na dalszy trakt drogi mej.
Jam Jest - kocham Cię.